Rozdział I - Początki...
Gdy obudziłem się w celi, oficer Tenpenny zaprowadził mnie do celi mojego psychofana. Niestety... ale podczas eksperymentu, światła zostały zgaszone przez GlaDos... i mój psychofan zabił Sweeta oraz Big Smoka.
Udało mi się przeżyć, gdyż psychofan rzucił się na policję londyńską... spałowany opuścił pomieszczenie.

Rozdział II - Podróż po Placówce + Przygotowania
Podczas mojej wędrówki po placówce, napotkałem dziurę między-wymiarową która zaprowadziła mnie do Wielkiej Brytanii, gdzie musiałem ukłonić się przed Wielkim Borysem Johnsonem... przeszedłszy przez Kanał Szkocki... udało mi się uciec.
Znalazłem się wtedy w ciężkiej strefie, jednakże musiałem się wrócić do lekkiej strefy bo zapomniałem swojego telefonu...
Miałem wtedy parę spotkań z moim psychofanem, lecz bez problemu uniknąłem mojej męki... zabrałem swój telefon.
Następnie wyrobiłem sobie przepustkę, pozwalającą na lepsze przemieszanie się pradawnych londyńskich kanałach.
Zanim udałem się do ciężkiej strefy, zabrałem ze sobą maskę pozwalającą mi na szybką teleportacje do Szkocji w razie spotkania z premierem.

Rozdział III - Ciężka strefa
Jak podróżowałem po ciężkiej strefie, dostałem się do celi nijakiego doktora co leczy problemy związane z społecznością Brytyjską... uruchomiłem światło w jego przechowalni, gdy nagle zobaczyłem jego kreacje stworzeń idealnie przystawnych do życia w Wielkiej Brytanii... nie potrzebowali noży... gdyż ich ręce były jak noże.
Uciekałem z tej celi... gdy z windy pojawił się słynny doktor... który wszczął pościg w moim kierunku... razem z akompaniamentem Coolio, pod tytułem "Niebo rzezimieszków"...
Podczas podróży... znalazłem pomieszczenie z wyciekającą z rury plagą nożowników... postanowiłem zabrać strój czerwonego kosmonauty i naprawiłem kabelki w celi, zatrzymując przy tym epidemie nożowników w placówce...

Rozdział IV - Strefa Wejściowa oraz początek końca
Wędrując po ciężkiej strefie... udało mi się dostać strefy wejściowej... gdzie musiałem unikać brytyjskiej jednostki SAS...
Dostałem się do kontroli placówki... postanowiłem wyłączyć dostęp GlaDos do drzwi w placówce... aby ubić z nią umowę...
Wróciłem do ciężkiej strefy, pogadałem z GlaDOs... w zamian za przywrócenie kontroli... miała mi umożliwić otwarcie bram placówki...
Wyruszyłem w kierunku strefy wejściowej... unikając psychofana... doktora lepszej kreacji społeczeństwa brytyjskiego oraz Wielkiego Premiera Wielkiej Brytanii... wykorzystałem wszystkie moje gadżety przy tym.
Przeszukując jedno z pomieszczeń, znajdujących się w strefie wejściowej, znalazłem najlepsze pety produkowane w całej Unii Europejskiej... zabrałem je ze sobą.
Włączyłem kontrolę... GlaDos powiedziała że bramy są teraz dostępne... udałem się do wyjścia... jednakże musiałem jeszcze jedną próbę przejść.
Aby dostać się na drugą stronę strefy wejściowej... musiałem przejść przez mroczny las... gdzie panował strażnik pilnujący wybierania poprawnej ścieżki politycznej... jednakże, udało mi się przeczytać co nieco na ten temat, dlatego miałem przewagę...
Gdy szedłem laskiem, musiałem zawsze przy rozwidleniu wybierać prawą stronę... na znak wyboru prawicy...
Dotarłem do wyjścia z lasu... następnie udałem się do bramy A z tej placówki...

Rozdział V - Ucieczka... lecz coś jest nie tak...
Winda doprowadziła mnie za zewnątrz... gdzie Boris Johnson pojawił się znowu... jednak spojrzał na mnie i uśmiechął się do mnie... następnie wyruszył w kierunku jednostek SAS i zaczął wyjaśniać dlaczego BrexiT jest dobry dla Wielkiej Brytanii, mordując wszystkich przy tym oraz zostawiając za sobą symbole Wielkiej Brytanii...
Podczas gdy Premier pozbywał się opozycji... ja wziąłem do ust peta... i miałem najlepszą chwilę swojego życia... patrząc przy okazji jak Borys walczył z helikopterem opozycji...
Po chwili udałem się do wyjścia... SAS było zajęte zbiegłym premierem... udałem się do kanałów... gdzie wtedy spojrzałem na swoją rękę... miałem tam czarny tatuaż symbolu UK... jego wcześniej tam nie było... coś się ze mną stało...
Nagle podczas biegu po kanałach... spotkałem grupę terrorystyczną Irlandczyków... którzy walczą o niepodległość Irlandii Północnej...
Zabrali mnie ze sobą... nie wiem gdzie i po co... ale to jest zdecydowanie lepsze, niż zostanie w tym okropnym miejscu...